Facebookowy manager reklam jest narzędziem, dzięki któremu każdy z nas powinien sobie poradzić z prowadzeniem kampanii reklamowych. I rzeczywiście, często nawet bez szczególnego doświadczenia czy przygotowania, można uzyskać całkiem fajne wyniki. Co możemy zrobić, gdy tych wyników jednak nie ma?

Samodzielne prowadzenie kampanii jest… przyjemne. Można się poczuć jak detektyw – analizować swoje założenia i wyniki, znajdować w nich luki, wprowadzać nowe rozwiązania i weryfikować je. Uczucie, gdy po kilku zmianach kampania zaczyna wreszcie generować sprzedaż czy wartościowe kontakty, ma w sobie coś uzależniającego.

Prędzej czy później każdy z nas zetknie się jednak z sytuacją, w której kampanie po prostu „nie idą”, a pomysłów, dlaczego tak się dzieje, brak. Co zrobić w takiej sytuacji? Przedstawiamy 9 sposobów na wprowadzenie swoich kampanii na nieco wyższy poziom.

1. SKOŃCZ Z KLIKANIEM „PROMUJ POST”

Jeśli prowadzisz firmowy fanpage, na pewno natknąłeś się na facebookową propozycję promocji swoich postów. Dostajesz informację, że Twoja reklama za 20 zł dotrze do tysięcy użytkowników, klikasz i efekt rzadko spełnia Twoje oczekiwania. Jeśli chcesz, by kilka dodatkowych osób przeczytało Twój post, to jest to opcja, ale zdecydowanie lepiej zrobisz korzystając z Managera Reklam.

Zyskasz więcej możliwości targetowania. Jeśli tylko zaczniesz je wykorzystywać, jest duże prawdopodobieństwo, że docierając do tej samej grupy osób znajdziesz więcej zainteresowanych swoją działalnością (nie wspominając już o możliwościach wyświetlania reklam optymalizowanych pod dodania do koszyka, zakupy czy po prostu pozostawienie nam kontaktu sprzedażowego).

2. DOBIERZ ODPOWIEDNI CEL REKLAMY

Jeśli masz dobrze skonfigurowany piksel Facebooka na swojej stronie internetowej, dobranie odpowiedniego celu reklamy wydaje się proste. Zamiast „ruch na stronę” klikasz „zakup” i gotowe? Niekoniecznie. Przy optymalizowaniu reklamy na konkretny cel warto wziąć pod uwagę częstotliwość zdarzeń na które kierujemy. Co do zasady powinniśmy mieć co najmniej 50 zakupów tygodniowo, by optymalizować kampanię na zakupy.

Dla wielu początkujących sklepów jest to bariera nie do przeskoczenia. Jeśli więc nie masz na razie szans na tyle zdarzeń, cofnij się o krok i optymalizuj reklamy pod dodania do koszyka. Tu także 50 zdarzeń to za dużo? Wróćmy do wyświetlenia strony docelowej. Podążając małymi krokami powinniśmy w końcu być w stanie przejść do kolejnego, bardziej zaawansowanego celu reklam.

3. SPRAWDŹ NIECO SZERSZĄ GRUPĘ

Wielu z nas, gdy pierwszy raz zobaczy możliwości targetowania reklam na Facebooku, przeciera oczy ze zdumienia. Rodzice dzieci w wieku 1-2 lata? Użytkownicy Iphone’ów? Osoby mieszkające w promieniu kilometra od określonego punktu? Połączmy to wszystko, wtedy na pewno wyjdzie nam idealna grupa. I rzeczywiście, czasem wychodzi. Często jednak zdarza się, że uzyskana w ten sposób grupa jest po prostu za mała.

Facebook idzie w kierunku w którym coraz więcej pracy wykonują jego algorytmy, a coraz mniej my. Często więc naprawdę dobre wyniki uzyskamy kierując reklamę do naprawdę szerokiej grupy i pozwalając managerowi reklam „nauczyć się jej”. Ważne jest tu jednak wykluczanie użytkowników, którzy nas nie interesują, lub określanie celu, by docierać rzeczywiście do naszych potencjalnych klientów. Nie zawsze kupujący i lajkujący to ta sama grupa.

4. DODAJ WIĘCEJ KREACJI

Gdy Twoja reklama ma tylko jedną kreację graficzną, albo trafisz w gusta odbiorców, albo nie. Gdy  te kreacje są już dwie – Twoje szanse wzrastają dwukrotnie. Gdy są trzy – trzykrotnie. Może to brzmi, jak banał, ale rzeczywiście tak po prostu jest. Mało tego, zdarzają się sytuacje, w których reklama, która słabo działała, po dodaniu konkurencyjnych kreacji zaczyna nagle przynosić lepsze rezultaty.

Część reklamodawców boi się wychodzić poza to, co się im podoba. „To nie w naszym stylu”, „mamy swój layout reklamowy”, „trzymajmy się tego, co już się sprawdzało” – słyszymy czasem. Odwagi! Sprawdzajmy różne możliwości. Czasem warto skonfrontować to, co nam się wydaje z liczbami. Bo może się okazać, że delikatna zmiana grafiki przynosi wyraźne wzrosty uzyskiwanych rezultatów.

I nie warto bać się, że sprawdzając nowe rozwiązania stracimy spójność – wbrew pozorom zasięg naszych reklam nie jest zazwyczaj na tyle duży, by przeprowadzone raz na jakiś czas testy zaburzyły odbiór marki 😉

5. DODAJ NOWE TEKSTY REKLAMOWE

Czy tekst reklamowy rzeczywiście zachęca do kliknięcia w naszą reklamę? Często niestety reklamodawcy poświęcają tyle uwagi kreacji i targetowanie reklam, że teksty reklamowe tworzone są na szybko. Gdy coś nie działa, zmieniane jest targetowanie czy kreacja, a o tekstach myśli niewielu. A przecież praktyka pokazuje, że o ile kreacja przyciąga uwagę, to teksty reklamowe decydują o tym, czy ktoś kliknie, by dowiedzieć się więcej czy zdecyduje się na wypełnienie formularza kontaktowego pod reklamą.

Innym problemem reklamodawców są też… zbyt chwytliwe teksty. Brzmi niewiarygodnie? Już wyjaśniamy! Czasem, zwłaszcza przy kampaniach mających na celu pozyskanie leada teksty reklamowe mówią zbyt mało o produkcie, a bardzo mocno zachęcają do wypełnienia formularza kontaktowego. Jaki jest efekt? Reklamodawca otrzymuje co prawda dużo leadów, ale w praktyce tylko niewielki odsetek z nich to osoby mogące być rzeczywiście zainteresowane produktem.

Warto więc potraktować tekst reklamowy nie tylko jako zachętę do kliknięcia, ale też pierwszy filtr, który odsieje nam tych, którym i tak nic sprzedamy. Nie będziemy wtedy płacić za ich aktywność, ani marnować czasu na kontaktowanie się z nimi i prezentowanie im oferty. Czasem lepiej, by reklamy klikało mniej osób, a przekładało się to sprzedaż.

6. SKUP SIĘ NA KONKRETACH

Zastanów się nad tym, co tak właściwie chcesz uzyskać i z tego rozliczaj swoje reklamy. Bywa, że zamiast zaglądać w statystyki sprzedaży, początkujący reklamodawcy patrzą po prostu, czy przybywa im polubień. Efekt jest taki, że wstrzymywane są kampanie generujące dodania do koszyka czy nawet sprzedaż, a skupiamy się na tym, co powoduje reakcje niekoniecznie mające wpływ na wynik sprzedażowy.

Jeśli chcesz mieć więcej polubień – ustaw kampanię na polubienia. Jeśli chcesz sprzedawać więcej – postaw na cele zgodnie z tym, co opisywaliśmy w punkcie drugim. Może się zdarzyć, że kampania poza realizacją głównego celu będzie generowała dodatkowe zdarzenia (np. polubienia). To oczywiście przyjemne, ale nie decyduje o tym, czy kampanię możemy uznać za udaną.

7. WYKORZYSTAJ DANE, KTÓRE JUŻ MASZ

Jeśli startujesz z pierwszą reklamą, zastanawiasz się nad tym, co interesuje Twoich potencjalnych klientów, gdzie mieszkają, w jakim są wieku. Jeśli jednak prowadzisz już działania reklamowe / Twoja firma działa, a piksel Facebooka zbiera informacje na temat odwiedzających witrynę, zyskujesz dużo więcej możliwości.

Tworzenie niestandardowych grup odbiorców pozwoli Ci kierować reklamy bezpośrednio do tych, którzy odwiedzili już twoją stronę, zareagowali na poprzednie reklamy czy otworzyli formularz kontaktowy, ale go nie przesłali. Taki remarketing daje często naprawdę dobre efekty.

Ale to nie wszystko. Gdy już stworzysz taką grupę niestandardową, możesz poprosić Facebooka, by przygotował dodatkowe grupy użytkowników podobnych. Po określeniu państwa czy regionu, który Cię interesuje i wybraniu stopnia podobieństwa (np. 1% użytkowników serwisu najbardziej podobnych do tych, którzy wypełniali w przeszłości Twoje formularze) otrzymasz nową grupę. Warto pamiętać o jednym – użytkownicy, którzy stanowią podstawę do stworzenia tej grupy też się w niej znajdą. Jeśli więc nie chcemy docierać do nich po raz kolejny, powinniśmy wykluczyć ich z reklam.

8. PATRZ SZERZEJ NA PROCES ZAKUPOWY

Każdy reklamodawca chce konkretów: sprzedanych produktów, wypełnionych formularzy kontaktowych, dodań do koszyka. Czasem jednak, żeby wejść w reklamach poziom wyżej, trzeba spojrzeć nieco szerzej na proces zakupowy.

Gdy mamy w sklepie internetowym kampanie remarketingowe, będą one prawdopodobnie przynosiły wyraźnie wyższy zwrot z inwestycji, niż reklamy skierowane do nowych użytkowników. Pojawi się tu pewnie pokusa, by cały budżet przesunąć na remarketing i zarobić jeszcze więcej. Niestety, takie spojrzenie sprawi, że w krótkim czasie wyniki kampanii zaczną spadać. Zamiast tego, warto utrzymać balans między reklamami kierowanymi do nowych użytkowników i tych, którzy już nas znają. Nawet jeśli te pierwsze przynoszą teraz mniejsze zyski, pozwalają działać skuteczniej tym drugim.

To tylko jeden przykład reklamy, której rezultaty tu i teraz są słabsze od pozostałych, a i tak warto je prowadzić. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.

9. BĄDŹ CIERPLIWY

Na koniec najważniejsze – nie zawsze kampania odpali od razu i będzie przynosić cały czas stabilne, wysokie wyniki. Początkujący reklamodawcy często wprowadzają zmiany jeszcze zanim zdążą przetestować skuteczność poprzednich. Nie uzyskują w ten sposób żadnych odpowiedzi i pogłębiają tylko swoją frustrację.

Gdy zaczynasz z pierwszą kampanią, zwłaszcza na niskim budżecie, staraj się ograniczyć częstotliwość zaglądania do managera reklam. Wprowadzane przez Ciebie zmiany sprawią, że proces „uczenia się” kampanii przez algorytmy Facebooka startować będzie od nowa. Często więc lepiej przytrzymać kampanię na bieżących ustawieniach dzień dłużej, niż podejmować nerwowe ruchy.

Nie masz czasu, ani ochoty na wgłębienie się w mechanizmy reklamy na Facebooka, a chcesz by były prowadzone w sposób profesjonalny?