Jak sprawić, by wpisy na blogu firmowym były lepsze?
8 praktycznych porad
Ponoć blogowanie na stronie firmowej jest najprostszym sposobem na to, by podnieść jej pozycję w Google. No tak, ale jak sprawić, by stworzone przez nas teksty były rzeczywiście czytane i przynosiły realny ruch na stronę?
Niektórzy twierdzą, że gdy zaczynasz pisać o samym pisaniu, to znak, że nie masz nic do powiedzenia. Zaryzykujemy jednak i opublikujemy tekst o blogowaniu na początku naszego firmowego bloga, bo mamy przekonanie, że zawarte tu porady mogą przynieść bardzo wymierne korzyści Waszym stronom internetowym.
PISZ O TYM, NA CZYM SIĘ ZNASZ
Oczywiście, Twoje przemyślenia na temat sensu życia i naszego narodowego charakteru mogą być bezcenne niezależnie od branży w jakiej pracujesz. Najlepiej jednak skupić się na tym, w czym rzeczywiście jesteś ekspertem. Im więcej „mięsa” w Twoim tekście (liczb, przykładów z życia, porad, które można wdrożyć tu i teraz), tym chętniej ludzie będą do Ciebie wracali.
Nie bój się tego, że gdy zdradzisz swoją wiedzę, ludzie zrobią sami to, za co Ci do tej pory płacili. Zazwyczaj użytkownicy, którzy „wyciągają” tylko od Ciebie informacje i tak nic by nie kupili. Ci, których miałeś szansę przemienić w Klientów spojrzą natomiast na Ciebie, jak na eksperta. Twoje know-how to zazwyczaj nie tylko wiedza, jak coś zrobić, ale i tysiące godzin spędzonych na robieniu tego. Zresztą, nawet jeśli użytkownik rozwiąże sam swój drobny problem dzięki Twojej pomocy, z dużą dozą prawdopodobieństwa wybierze Ciebie, gdy kolejne wyzwanie, przed którym stanie, będzie wymagało wsparcia z zewnątrz.
PISZ O TYM, CO RZECZYWIŚCIE PRZYDA SIĘ LUDZIOM
Jeśli jesteś ekspertem, może się zdarzyć, że Twoja wiedza będzie tak szczegółowa, że zaproponujesz wpisy na tematy… których nikt nie szuka. Oczywiście, dobrze jest zająć i zmonopolizować jakąś niszę, gorzej jednak, jeśli w niszy tej jesteśmy tylko my, a klientów – brak.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, jakie pytania zadają Twoi potencjalni klienci w wyszukiwarce Google warto skorzystać ze strony https://answerthepublic.com. Po wpisaniu hasła i wybraniu języka polskiego zobaczysz ciekawy graf z najczęściej zadawanymi pytaniami. W wielu przypadkach to gotowa lista tematów na Twój blog!
Google to jednak oczywiście nie wszystko. Najlepiej zacząć od odpowiedzi na pytania, które zadają nam podczas rozmów realni klienci. Ma to dwa zasadnicze plusy. Z jednej strony zyskujemy pewność, że odpowiadamy na istniejące potrzeby użytkowników, którzy mogą być naprawdę zainteresowani zakupem naszego produktu, a z drugiej, zyskujemy materiały, do których możemy odsyłać swoich klientów, gdy mają jakieś wątpliwości lub po prostu chcą dowiedzieć się więcej na jakiś temat po rozmowie z nami.
PISZ TAK, BY KLIENCI CIĘ ROZUMIELI
Czy zdarzyło się Wam przeczytać w internecie poradę, która zamiast rozwiać Wasze wątpliwości sprawiła, że rozumieliście z tematu jeszcze mniej? Mistrzami takich wpisów blogowych są prawnicy. Ich wpisy są często tak napisane, że aby wyciągnąć z nich praktyczną korzyść, powinniśmy również mieć przygotowanie prawnicze. Nie tędy droga!
Dobry wpis blogowy powinien być zrozumiały dla odbiorcy, do którego jest skierowany. Na żargon branżowy możemy sobie więc pozwolić tylko wtedy, gdy piszemy do branży. Zdecydowanie częściej jest jednak tak, że piszemy do klientów, ale mówimy językiem, który lepiej zrozumie tylko nasza konkurencja (mająca zresztą najczęściej bardzo podobny blog).
Język, jakiego używasz na blogu ma duży wpływ na to, czy użytkownik nie ucieknie z niego już po paru chwilach. Pilnuj poprawności językowej, ale nie bądź sztywny. To internet! Gdy będziesz chciał być zbyt formalny wyjdzie groteskowo. Podobnie zresztą, gdy zaczniesz próbować mówić jak nastolatek…
NIE BÓJ SIĘ DŁUGICH TEKSTÓW
Teksty, które czytamy stają się coraz krótsze i krótsze. Czy w takiej sytuacji warto iść na przekór i poświęcać czas na dłuższe formy? Zdecydowanie tak! Badania pokazują, że długość idealnego tekstu zależy od branży, ale raczej jest to zdecydowanie więcej niż to, co spotykamy na większości blogów.
2000 słów? Zdecydowanie łatwiej natknąć się na materiały, które mają 2000 znaków (i to ze spacjami). Taki tekst jest dziś zdecydowanie częściej materiałem na e-booka niż wpis blogowy. A artykuły nieco bardziej kompleksowe dobrze indeksują się w Google i zapewniają statystycznie wyższe pozycje w wynikach wyszukiwania (więcej o pozycjonowaniu pisaliśmy tutaj).
Warunek jest oczywiście jeden – to, co piszemy musi mieć sens. Jeśli nie mamy już nic do powiedzenia, nie „lejmy wody”, żeby tylko wyrobić normę. A jeśli już bardzo zależy nam na tym, żeby tekst był dłuższy, poszukajmy dodatkowych informacji czy nowego spojrzenia na temat, żeby większa długość miała uzasadnienie.
JEŚLI MOŻESZ – SKRACAJ
„Doskonałość jest osiągnięta nie wtedy, gdy nie można nic już dodać, ale wtedy, gdy nie można już nic zabrać” – mówił Antoine de Saint-Exupéry. Podpisujemy się pod tym obiema rękami! Dobra korekta tekstu sprawia, że staje się on nawet o około 20% krótszy. Nie piszemy tego, byście zawsze wykreślali co piąte słowo, ale byście mieli świadomość, że nie warto bać się skracania tego, co już przygotowaliście.
Korekta to zresztą słowo klucz. Jeśli prosicie kogoś z firmy o przygotowanie wpisu na Waszego bloga, często kosztuje go to tyle wysiłku, że nie starcza już czasu na porządne sprawdzenie tego, co przygotował. Co do zasady, polecamy, by każdy tekst, który publikujecie, sprawdził jeszcze ktoś oprócz autora. Najlepiej nie jego podwładny, by mógł śmiało powiedzieć, że któreś sformułowanie mu się nie podoba czy wymaga przeformułowania.
Jeśli natomiast nie macie komfortu skorzystania z pomocy drugiej osoby i robicie korektę sami, zadbajcie, by nie odbywała się ona od razu po napisaniu tekstu i by robić ją w innych warunkach niż te, w których pisaliście. Materiał rodził się na komputerze przy biurku? Wydrukujcie go i poprawcie w kuchni czy na korytarzu. Prawdopodobnie uda się Wam dzięki temu wyłapać znacznie więcej szczegółów do poprawy.
NADAJ TEKSTOWI ODPOWIEDNIĄ STRUKRUTĘ
Pamiętasz ze szkoły, że dobry tekst powinien mieć wstęp, rozwinięcie i zakończenie? Pieczołowicie budujesz wywód, by na końcu zaskoczyć czytelnika efektowną puentą? Takie podejście ma jedną wadę. Większość odbiorców nie poświęci materiałowi tyle czasu, by przyswoić kluczowy przekaz. Dlatego wpis blogowy powinien być jak film według Hitchcocka – „zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć”.
Kluczowe informacje, które chcielibyśmy pokazać użytkownikowi powinny znaleźć się w pierwszych zdaniach tekstu. Kolejne wersy i akapity powinny natomiast je w atrakcyjny sposób poszerzać i pogłębiać. Blog nie będzie czytany jak książka – od deski do deski. Znacznie częściej użytkownik przejrzy pierwsze dwa-trzy zdania i jeśli uzna, że materiał warty jest jego czasu, przeskanuje wzrokiem kolejne części. Jeśli nie wyłapie czegoś, co naprawdę przykuje jego uwagę, szanse na to, że wróci do początku, by zapoznać się z całością są iluzoryczne. To prowadzi nas do kolejnej porady.
ZADBAJ O WYGLĄD WPISU
Jeśli wiemy, że użytkownik zazwyczaj tylko skanuje wpis, warto dać mu jak najwięcej szans na zatrzymanie wzroku na czymś konkretnym. Unikajmy zwartej ściany tekstu. Materiał podzielony na akapity będzie mniej męczył. Wykorzystajmy śródtytuły. W naturalny sposób przykują one uwagę czytelnika. Pogrubmy kluczowe informacje i liczby, wyodrębnijmy w jakiś sposób cytaty. Nie bójmy się korzystać z punktowania i numeracji. Już na poziomie projektowania bloga zwróćmy uwagę na to, by był czytelny i miał w sobie dużo „światła”. To naprawdę realnie wpływa na to, czy ludzie będą nas czytać i ile informacji uda im się przyswoić.
Pamiętaj też o grafikach. Odpowiednio dobrane będą nie tylko przykuwały uwagę i rozbijały mało atrakcyjnie wizualnie tekst, ale też… pomogą przyciągnąć ruch na Twoją stronę (oczywiście o ile każdy z nich ma wypełniony opis alt). Często dużo łatwiej jest bowiem pojawić się na pierwszej stronie wyników wyszukiwania Google z dobrą grafiką niż tekstem.
I tu jeszcze jedna rekomendacja: rób infografiki! Mogą być bardzo proste, mogą powstawać w Canvie – wizualna prezentacja informacji pomoże usystematyzować przekazywane treści i zwiększy Twoje szanse na zainteresowanie użytkowników tym, co publikujesz.
PO PROSTU PISZ
Wszystkie powyższe porady na nic się zdadzą, jeśli nie zastosujesz się do tej ostatniej, kluczowej (wbrew wcześniejszym wskazówkom umieszczonej na końcu): po prostu pisz. Twój blog może nie być idealny, ale jeśli będą się na nim pojawiały kolejne wpisy, z czasem zacznie przynosić coraz lepsze rezultaty. Tobie też będzie coraz łatwiej – przeglądając Google Analytics dowiesz się, które wpisy generują największy ruch, a rozmawiając z klientami – choćbyś nawet nie pytał – co im się podobało, a co nie.
W internecie jest obecnie ponad 600 milionów blogów. Jeśli jednak dodamy do tego, że każdego dnia publikowane są na nich dwa miliony wpisów, szybko dojdziemy do wniosku, że zdecydowana większość blogów została zapomniana przez ich twórców. Konkurencja nie jest więc aż tak ogromna, jak mogłoby się na początku wydawać. Jeśli tylko wystarczy Ci czasu i samozaparcia, blog może się okazać dla Ciebie bardzo przydatnym narzędziem do pozyskiwania dodatkowego ruchu na stronę.
A co jeśli wiesz, że nie ma szans, by udało Ci się regularnie blogować?
Napisz do nas, a przygotujemy ofertę prowadzenia bloga dla Ciebie!
KONTAKT
Co warto o nas wiedzieć?
Nasze biuro pracuje zazwyczaj w godzinach 7-15, dlatego jeśli po tej godzinie nie możesz się do nas dodzwonić – napisz – odpowiemy lub oddzwonimy tak szybko, jak tylko będzie to możliwe.
Pracujemy w centrum Polski dlatego jeśli chodzi o spotkania na żywo, preferujemy Warszawę. Wiele spotkań obywamy jednak online i zauważamy, że coraz więcej Klientów ceni sobie tę mniej absorbującą czasowo formułę.
Potrzebujesz “zewnętrznego działu marketingu”? Kogoś, kto nie tylko wykona to, co mu zlecisz, ale też podpowie, co robić warto? Nasze kompetencje i kreatywność są do Twojej dyspozycji. Jeśli nie jesteśmy w stanie czegoś zrobić sami – prawdopodobnie będziemy w stanie polecić Ci kogoś, kto jest w stanie zrobić to dobrze.